Dlaczego nie lubimy popełniać błędów?

Dlaczego nie lubimy popełniać błędów? – Julia Grabowska

Nie ulega wątpliwości, że popełnienie błędu postrzegamy, jako zdarzenie negatywnie odbijające się w życiu człowieka. Błędy towarzyszą nam w codziennych sytuacjach życiowych. Niektóre są drobne, niektóre fatalnie wpływają na dalsze życie. Są zjawiskiem powszechnym, stąd ich kategoryczna ocena nie jest jednoznaczna.

Popełnianie błędów towarzyszy ludzkości od zarania dziejów. W potocznym znaczeniu pojęcie błędu wg Słownika Języka Polskiego rozumie się, jako niezgodność z obowiązującymi regułami, odstępstwo od normy, pomyłka. Są błędy oczywiste jak chociażby ortograficzny, językowy, błąd czeski, ale są błędy nieoczywiste, np. w rozumowaniu, polityczne, z powodu błędnego mniemania, celowe wprowadzenie kogoś w błąd.

Często, zatem spotykamy powiedzenia: „Błąd – ludzka rzecz”, „Wszyscy uczymy się na błędach”, „Ten się nie myli, kto nic nie robi”, „Kto pyta nie błądzi”.

Z pobieżnej analizy można wywnioskować, że wszyscy ludzie popełniają błędy, a skoro tak, czy potrafimy ustrzec się przed ich popełnianiem, a jeżeli nie, to czy potrafimy je zaakceptować. Na te pytania trudno jednoznacznie odpowiedzieć.

Trudność polega także na tym, że błędy popełniane przez ludzi nie są immanentną cechą ludzi młodych. Często błędy popełniają także dorośli, doświadczeni życiowo. Często też błąd popełnia osoba uważana za autorytet.

Można postawić tezę, że popełnianie błędów leży w ludzkiej naturze, świadomości. Gdy dostrzegamy błąd, możemy go naprawić. Są błędy jednak, których nie potrafimy dostrzec lub dostrzegamy je zbyt późno. Często dowiadujemy się o ich popełnieniu od ludzi obcych.

Twierdzę, że każdy błąd można naprawić. Różne mogą być tylko skutki, w zależności od skali, czasu lub poziomu akceptacji w danej społeczności. Istotne jest również spostrzeżenie, że błąd, który popełniliśmy może być oceniany różnie, w zależności od tego, jakim poziomem świadomości bądź życiowego doświadczenia cechuje się człowiek.

Skoro jesteśmy tylko ludźmi, a błędy popełniamy z natury, dlaczego wciąż jest to dla nas problemem? Dlaczego nie potrafimy ich akceptować? Dlaczego nie potrafimy z tym walczyć? Dlaczego nie lubimy popełniać błędów? Czy błąd można wybaczyć? Te pytania od pewnego czasu bardzo mnie nurtują. Są dla mnie inspiracją do szukania odpowiedzi. Bardzo długo myślałam nad tym i uważam, że nie jest łatwo na nie odpowiedzieć. Postaram się pokazać przyczyny, dlaczego tak jest.

Według mnie błąd jest pewną decyzją, z reguły subiektywną. Oznaczałoby to, że każda decyzja podejmowana jest według indywidualnych właściwości cech człowieka, indywidualnych przekonań, poziomu wiedzy. Dla mnie istotnym aspektem omawianego zagadnienia jest czas, w którym człowiek podejmuje decyzję. Ta może być podejmowana pod wypływem chwili, albo po prostu w danym momencie możemy uważać ją za słuszną. Sądzę, że ludzie starają się jak najrzadziej stawiać się w sytuacjach, w których muszą sami zadecydować. Jeżeli z podjęciem każdej decyzji związane jest ryzyko błędu, to ograniczeniem ryzyka będzie brak decyzji. Często jednak musimy samodzielnie podejmować decyzje. Codziennie podejmujemy wiele decyzji. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy, że czynność, którą podjęliśmy, była decyzją w wyniku, której popełniliśmy błąd. A może jest tak, że błąd, który popełniliśmy nie jest błędem. Tkwi tylko w naszej świadomości. Czy ktoś go zauważył? Nie. Czy fakt, że mogliśmy podjąć inną decyzję oznacza błąd? Nie zawsze. Nie trudno nie zauważyć, że czas, jaki mamy na podjęcie decyzji jest moim zdaniem istotnym elementem dalszych rozważań.

Można wysnuć sugestię, że jeżeli nie mieliśmy czasu, a w wyniku decyzji popełniliśmy błąd, to popełniliśmy go nieświadomie. Czy brak czasu jest jednak jedynym kryterium oceny błędu?

Z punktu widzenia czasu, jaki mieliśmy na podjęcie decyzji łączy się na pewno świadomość człowieka. Świadomość człowieka to stan abstrakcyjny. Zależy od stanu aktywności człowieka, zdolności do poznawania siebie i otaczającej nas rzeczywistości. Człowiek, który nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji łatwiej naraża się na błędy. Ocena sytuacji z kolei związana jest ze stanem naszej wiedzy, doświadczenia, odwagi. Skoro nie mieliśmy wiedzy, nie mogliśmy podjąć decyzji. Skoro musimy podejmować decyzję, to musimy popełniać błędy. Często w życiu słyszymy: popełniłeś błąd, musisz go naprawić. Czy łatwo jest naprawić błąd?

I tak i nie. Uważam, że jeżeli mam świadomość popełnienia błędu, staram się go naprawić. Naprawienie błędu jest konieczne wtedy, gdy uderza w czyjąś godność, podważa autorytet, niszczy dorobek drugiego człowieka. Często nie zdajemy sobie sprawy, że do naprawienia błędu wystarczy proste słowo „przepraszam”. Dla jednych słowo przepraszam nie jest problemem, jest oczywiste, dla drugich nie może przejść, potocznie mówiąc „przez gardło”. Widzimy potyczki sądowe, artykuły prasowe, gdzie z małej sprawy „ludzkiego błędu” urasta ona do koszmaru, niszcząc życie stron sporu. Obserwacja rzeczywistości prowadzi czasami do smutnych wniosków. Żyjemy w czasach, gdzie życie w dużym stopniu przeniosło się do wirtualnego świata, jakim jest Internet. Czy zdajemy sobie sprawę, z jakim medium mamy do czynienia? Nie sądzę. Obrażanie w Internecie jest tam powszechne, jak kradzieże wszystkiego i przez wszystkich. Zdecydowanie mamy tego świadomość. Widzimy ile błędów popełniamy, jak również ile błędów popełniają inni. Co przyświecało twórcom Internetu? Czy można takie zjawisko rozpatrywać w kategoriach błędu? Czy Internet wymknął się spod kontroli? Czy twórcy Internetu z perspektywy czasu są świadomi błędu? Uważam, że każda próba dokonania oceny nie jest możliwa. Każdy z nas musi sam znaleźć odpowiedź. Przez to porównanie chcę pokazać, że popełnianie błędów jest kategorią obiektywną, a przez to trudną do oceny. Czy jako ludzie, którzy popełniamy błędy mamy prawo wytykać błędy innym? Myślę, że tak, ale czy potrafimy je wytknąć, czy jesteśmy tego nauczeni. Jest to moim zdaniem duża umiejętność, którą możemy uczyć się od innych. Dziecko będzie uczyć się od rodzica. Uczeń od nauczyciela. Podwładny od przełożonego. Zasada ta musi działać także w drugą stronę. Sam fakt przyznania się do błędu musi być nie lada umiejętnością.

Popełnianie błędów jest w pewnym sensie czymś dobrym, pozytywnym.

Pierwszym, myślę, że dosyć istotnym argumentem jest to, że obawiamy się konsekwencji. Boimy się, że jak popełnimy błąd, inni ludzie będą nas źle oceniać. Nie powinniśmy przejmować się tym, co inni sobie pomyślą, bo przecież gorsze od popełniania błędów jest nie wyciąganie z nich wniosków i przemyślenia, czego nas nauczyły. Powinniśmy traktować je, jako informację zwrotną, z której możemy raczej skorzystać, która nam pomoże w życiu.

Innym argumentem, jest obawa, że możemy ponieść negatywne konsekwencje wynikające z popełnianych błędów. Nie chcemy stracić niczego na tym, a w szczególności ponieść strat materialnych. Uważam, że to źle, kiedy tak właśnie myślimy, ponieważ w perspektywie czasu możemy więcej zyskać niż stracić. Fakt ten odnosi się także do naszej świadomości. Powinniśmy raczej podejmować jakiekolwiek działania i próbować pójść inną drogą, a nie szukać tysiąca wymówek: „nie poradzę sobie”, „nie umiem”, „nie da się” i wiele, wiele innych. Zamiast tego zapytajmy: „co mogę zrobić, aby się udało?”. Powinniśmy zastanawiać się nad tym i szukać korzyści, jakie możemy uzyskać. Jak wiele możemy się dzięki temu nauczyć i jak bardzo to nas rozwinie. Jeżeli wierzyć, że uczymy się na błędach, to każdy błąd prowadzi nas do sukcesu.

I na koniec, bardzo ważna w popełnianiu błędów czy ich naprawianiu jest odwaga i tolerancja. Odwaga jest cechą, która towarzyszy podejmowaniu decyzji. Każda decyzja może być lepsza lub gorsza, ale nie możemy się bać podejmowania decyzji, bo nie będziemy robić niczego nowego w swoim życiu, nie będziemy się rozwijać. Powinniśmy szukać w danej sytuacji kilku rozwiązań i przewidywać, które z nich są najlepsze. Z kolei tolerancja to cecha, którą musimy posiadać, aby mieć niezbędny dystans do człowieka, który popełnił błąd. Jeżeli każdy popełnia błąd, to musimy przyjmować je z tolerancją dla każdego błędu. Granicą tolerancji jest nasze doświadczenie, dobra wiara w omylność, dobroć i przyjaźń. Uważam, że punktem wyjścia każdej dyskusji czy rozwiązywania sporów powinna być tolerancja, a więc zrozumienie innego człowieka.

 

Julia Grabowska

I LO w Szczecinie

Klasa I E

 

Brak możliwości komentowania.