Podsumowanie

PRZEBIEG  DEBATY

Do udziału w publicznej debacie stawiła się nieliczna grupa szczecinian/ok. 25 osób/, w tym kilkoro młodych. Nie pojawił się żaden lokalny dziennikarz! /choć byli zapraszani/.

Z zaproszonych ośmiu ekspertów przybył jeden /spóźniony ze względu na  rozliczne zajęcia/, ale jak się okazało bardzo cenny gość: dr Dariusz Zarzecki z Katedry Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego, specjalista od wyceny majątku.

Pozostałych siedmiu gości,  oficjalnie zaproszonych –wśród nich przedstawiciele byłych i obecnych władz miasta-  nie dotarło na spotkanie.

Zaproszony został także profesor Stanisław Flejterski z katedry bankowości i finansów Uniwersytetu Szczecińskiego – z żalem  odmówił z racji swojego wystąpienia w tym dniu w … Berlinie.

Ostatni z zaproszonych, a nie przybyłych  gości: architekt dr Grzegorz Wojtkun z ZUT z racji swojej niemożności bycia na spotkaniu/40lecie wydziału/ przekazał organizatorom krótkie studium nt wariantowych rozwiązań budowy domku jednorodzinnego,  uwzględniając specyfikę  polskich warunków klimatycznych i zróżnicowaną zasobność portfela.

W debacie wziął udział przedstawiciel Młodzieżowej Rady Miasta, Szymon Perowicz, uczeń TME, który przedstawił wyniki badań ankietowych wśród tegorocznych maturzystów w swojej szkole nt:

– preferencji wyboru rodzaju mieszkania w którym młodzi szczecinianie– gdyby mogli –woleliby zamieszkać /mieszkanie w bloku, segment blisko centrum czy domek jednorodzinny na obrzeżach miasta/

– preferencji spośród wskazanych w ankiecie wartości : ciekawa praca , rodzina,  kariera-pieniądze.

W trakcie spotkania okazało się ,  że na sali mamy  … radnego  z Rady Miasta Szczecina, pana Witolda Dąbrowskiego /przybył bez wcześniejszego zaproszenia! – tym większe uznanie/ , który poinformował uczestników o społecznej, szczecińskiej  inicjatywie mieszkaniowej z jaką swego czasu wystąpiło  stowarzyszenie „Chata dla Brata”.

Debatę przygotował i poprowadził z ramienia Fundacji Dom Rodzinny w Łysogórkach, Arkadiusz Więcko,  prezes tej Fundacji, a prezentację multimedialną – Piotr Zawistowski, student wydziału teologicznego US.

W pokazie multimedialnym  uczestnicy debaty zostali zapoznani z tezami do dyskusji :

 

a/ przesłanki do społecznego projektu programu rozwoju własnościowego budownictwa jednorodzinnego dla młodych rodzin na obrzeżach miasta Szczecina /kliknij/

           b/ tezy do projektu będące wstępnymi założeniami /kliknij/

           c/ propozycje zasad realizacji projektu oraz  kryteriów przydziału własnościowej działki młodym szczecinianom  pod własnościowe budownictwo jednorodzinne. /kliknij/

Uczestnicy dyskusji byli zgodni  w paru kwestiach:

– W obliczu postępującej degradacji miasta /upadek przemysłu, brak nowych miejsc pracy/ pierwszorzędnego znaczenia nabiera sprawa „zakorzenienia” młodych szczecinian poprzez własność ziemi. Zważywszy na historyczny brak takiej własności na tzw. ziemiach zachodnich jest to właściwy krok w kierunku budowania zrębów silnej /bo podmiotowej/ wspólnoty lokalnej.

– Miasto ma moralne zobowiązanie wobec młodego pokoleniasynów i wnuków szczecińskich pionierów, którzy swoją pracą wydobywali miasto z gruzów i tworzyli podwaliny pod lokalny przemysł , usługi , handel, szkolnictwo. Nie mogąc w swojej większości– z przyczyn ustrojowych – stać się właścicielami choćby kawałka ziemi, w nowej rzeczywistości – nie dysponując odpowiednim kapitałem czy też wiedzą – zostali z dnia na dzień tej szansy pozbawieni.

Samorząd może dać wyraz swojej troski o przyszłe losy mieszkańców poprzez:

a/ podjęcie realizacji programu rozwoju własnościowego budownictwa jednorodzinnego w formie permanentnego pozyskiwania, wykupu ziemi na obrzeżach miasta i uzbrajania tych terenów z myślą o młodych szczecinianach

b/ kreowanie nowych miejsc pracy.

– Zwrócono uwagę na paradoks historii ostatniego dwudziestolecia na ziemiach zachodnich: kiedy zaistniały warunki do nabywania gruntów ziemi na własność, to jak na ironię rządzącym naszym miastem zabrakło mądrości i woli politycznejby na zasadach preferencyjnych nabyć ją z myślą o perspektywicznym rozwoju miasta. Nabiera prawdopodobieństwa hipoteza, że tania – na początku transformacji- ziemia rolna wpadła w ręce ludzi przedsiębiorczych, w tym przeróżnych spryciarzy, będących często u władzy  lub blisko niej i stała się obecnie przedmiotem olbrzymich spekulacji na tzw. wolnym rynku!

– Stwierdzono, że miasto nasze znajduje się w głębokiej zapaści gospodarczej /upadły  największe miejsca pracy: stocznia,  Polmo,  Odra,  Dana/. Młodzi, zdolni szczecinianie – choćby ze słynnego XIII liceum – podejmują studia na renomowanych uczelniach w Polsce i za granicą i NIE WRACAJĄ w rodzinne strony, bo NIE MAJĄ PO CO! Miasto pozbawione jest realnej perspektywy rozwoju, brak mu bowiem  „koła zamachowego”.

           Nasz jedyny uczestniczący w debacie ekspert, pan dr Dariusz Zarzecki zauważył, że według relacji miejskich urzędników nie ma w tej chwili „wolnej” ziemi na obrzeżach Szczecina! Tym się mamy istotnie różnić od  – zbliżonego historycznie do nas swoim losemale dynamicznie rozwijającego się Wrocławia!

Za tą różnicą stoi  –jak zauważył dr Zarzecki – wola polityczna rajców Wrocławia, którzy w sposób przewidujący ubiegli swego czasu różnych spekulantów i … wykupili ziemię rolną na obrzeżach swojego miasta! Uczynili to, kiedy była ona jeszcze dostępna i stosunkowo tania /w połowie lat 90.tych/  i przeznaczyli ją pod perspektywiczne potrzeby społeczne . To tam dzisiaj działa nowoczesny park technologiczny /m.in. fabryka monitorów Philipsa, sprzętu AGD – Fagor-Wrozamet / dający zatrudnienie także młodym wrocławianom. To tam dla starych  zakładów przemysłowych /m.in. fabryka wagonów Pafawag, fabryka pralek Polar, zakłady elektroniczne Elwro/ znaleziono nową formę istnienia.  To tam można znaleźć sprzyjające warunki do rozwoju m.in. budownictwa jednorodzinnego.

Czy „miasto” może być hojne dla swoich mieszkańców? – to pytanie skierowane do  szczecińskich władz i mediów pozostało bez odpowiedzi. Szkoda, że większość zaproszonych gości zlekceważyła swój udział w debacie – może już nie wierzą, że można coś odwrócić? Jedyny radny uczestniczący w debacie pan Witold Dąbrowski obiecał   zainteresować pozostałych radnych  ideą „kawałka ziemi” dla młodych szczecinian.

Szczecinianie-uczestnicy debaty rozchodzili się z gorzkim, retorycznym pytaniem:

Szczecin  Floating  Garden  2050? – ale kto tu się ostanie, panie  prezydencie?

 

Oprac. Arkadiusz Więcko,  Fundacja Dom Rodzinny w Łysogórkach – organizator debaty

 

 

 

           

 

 

Brak możliwości komentowania.